Inspiracje Sidorowicza

Kiedyś sam pisałem wiersze. Na szczęście mogę użyć formy przeszłej. Niektóre, co łatwo dało się wyczuć, wzorowane były na poezji Wisławy Szymborskiej. Tak naprawdę poezję zacząłem czytać sięgając po naszą Noblistkę. Cóż, w Wisi zakochany byłem po uszy (i chyba jeszcze jestem). A w ostatnim czasie obcuję z Szymborską w zupełnie innym wymiarze. W rozmowie z aktorką Anną Lutosławską-Jaworską możecie usłyszeć, jak zachwycam się dotykając perły Szymborskiej i słuchając o niej zabawne historie. A teraz… zapraszam Was do przechadzki po mieszkaniu noblistki. A moim przewodnikiem był nikt inny jak Michał Rusinek - wieloletni sekretarz Wisławy Szymborskiej i jej przyjaciel. Mam nadzieję, że choć trochę będziecie tak zachwyceni, jak byłem ja.